niedziela, 2 marca 2008

Kolejki, kolejki...

Kolejki? W Belgii? A za czym to Panstwo tak stoja?

Pewnie wiele osob pamieta jeszcze krajobrazy kolejkowe w Polsce. Kolejki, spoleczne listy, zapisy, kartki, czasem awantury przed sklepami, czesto po prostu spedzanie w ten sposob dni, tygodni...

Kiedy patrze na ostatnie wiadomosci z Flandrii mam przed oczami déjà vu. W Walonii dokladnie te same obrazki mielismy pare miesiecy temu, w listopadzie, kiedy na dodatek bylo jeszcze zimniej.

A coz to za dobro wymaga poswiecen takich, ze spedza sie w kolejce nie tylko dnie, ale i noce?

Nauka, nauka Mocium Panie.

Zgodnie z nowymi wytycznymi, w szkolach srednich podleglych Wspolnocie Francuskojezycznej, zapisy skrocone zostaly do kilku dni na przelomie listopada i grudnia (w Belgii nie ma egzaminow wstepnych, generalnie zapisy sa na zasadzie kto pierwszy ten lepszy). W zwiazku z tym do najbardziej popularnych/majacych renome najlepszych, szkol (zwlaszcza w Brukseli) juz tydzien wczesniej zaczely ustawiac sie kolejki rodzicow, ktorzy chcieli, by ich dzieci zostaly zapisane do tej wlasnie konkretnej szkoly. Rodzice ci koczowali dnie i noce pod szkolami, jedli, spali, prowadzili zycie towarzyskie... Pojawily sie ogloszenia osob szukajacych desperacko studentow mogacych spedzic za nich noc w kolejce... Za noc mozna bylo dostac nawet 500 eur! Jako, ze byl to listopad (zimno) minister edukacji Wspolnoty Francuskojezycznej zaapelowala do dyrektorow, zeby na noc otworzyli drzwi swoich szkol. Niektorzy usluchali, a niektorzy stwierdzili, ze tego nie zrobia, gdyz byloby to wyrazenie zgody na absurdalne rozporzadzenie minister Areny. Dodatkowo, niektore ze szkol, jesli kolejka rodzicow liczyla wiecej, niz wolnych miejsc zawiadomily na wszelki wypadek policje, ze w pierwszym dniu zapisow moze byc nieco... hmm... niebezpiecznie. No i czasem faktycznie bylo.

Wypada mi tylko miec nadzieje, ze z tej sytuacji ktos w koncu jakies wnioski wyciagnie na przyszlosc. Choc jak widac Flandria, w tej chwili powiela bledy frankofonow tyle ze pare miesiecy pozniej...

1 komentarz:

kura z biura pisze...

A później będzie można dziecku wypominać: to ja się tak dla ciebie poświęcałem, tydzień stałem w kolejce, żeby cię do szkoły zapisać, a ty się nie uczysz, niewdzięczniku jeden!