środa, 2 stycznia 2008

Belgia powitala nas....

strajkami w Nowy Rok.
Czyli po belgijsku.
Strajkowala oczywiscie kolej. Od 31 grudnia od godziny 14, do 1 stycznia do godz. 14.
Wedlug teorii mojego meza kolej zawsze strajkuje w okolicach roznych swiat, zeby tez zrobic sobie wolne. Wczorajsze strajki doskonale do tej teorii pasuja. W koncu Sylwester byl. Najpierw trzeba bylo sie do niego przygotowac, a potem... odespac.

2 komentarze:

kura z biura pisze...

A dzięki temu również lud pracujący miast i wsi mógł nieco dłużej odpocząć, nieprawdaż?

Ksiezniczka z Krainy Deszczowcow pisze...

Nieprawdaz, poniewaz strajk przypadal na godziny powrotow z pracy 31 grudnia i 1 stycznia, kiedy i tak ludzie maja wolne!