niedziela, 23 grudnia 2007

Belgijska Wigilia

W Belgii nie ma tradycyjnej Wigilii. Wigilia nazywa sie po prostu uroczyste spotkanie rodzinne 24 grudnia, badz w okolicach tej daty. Wynika to chyba glownie z tego, ze Belgowie w ogole uwielbiaja sie spotykac ze znajomymi, z rodzina wlasnie przy suto zastawionym stole. Takie spotkania trwaja zazwyczaj wiele godzin, a goscie siedza i jedza i jedza i jedza... Niestety (niestety dla mojego polskiego podniebienia) na Wigilii glownymi daniami sa zazwyczaj owoce morza... Bleeeeeee...

Oczywiscie elementem nieodlacznym sa prezenty. Daje sie je pomiedzy Bozym Narodzeniem, a Nowym Rokiem, bo jest to okres, w ciagu ktorego Belgowie odwiedzaja rodzine i przyjaciol. Odwiedzaja, o ile nie skorzystaja z kilku dni wolnych i nie wezma jeszcze paru dni urlopu, zeby udac sie na jakies mniej lub bardziej egzotyczne wczasy. To ostanie stopniowo staje sie coraz bardziej popularne.

Brakuje tej magii, magii polskich swiat... Dlatego po te magie wkrotce wybierzemy sie do Polski...

Brak komentarzy: