Po 6 miesiacach, 1 tygodniu i 2 dniach od wyborow doczekalismy sie... rzadu tymczasowego...
Odchodzacy premier Guy Verhofstadt okazal sie dobrym reanimatorem Belgii. Udalo mu sie stworzyc rzad tymczasowy, ochrzczony przez Le Soir: Verhofstadt III. Z zalozenia rzad ten, jako przejsciowy, ma dzialac do Wielkanocy.
Belgowie chyba nie znaja polskiego powiedzenia, ze to, co tymczasowe, jest najbardziej trwale...
piątek, 21 grudnia 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz